Andrzej Sadowy na Kaukazie

Sierpień spędziłem w Kaukazie. Wraz z ambitną i radosną ekipą z PKA udaliśmy się do Gruzji, gdzie szczęśliwie udało nam się wykorzystać krótkie okno pogodowe i w huraganowym wietrze osiągnąć wierzchołek Kazbeka, zwanego „Lodowym Szczytem” (5033 m npm.).

Po sukcesie na Kazbeku, przekroczyliśmy granicę gruzińsko-rosyjską i udaliśmy się pod – według niektórych -najwyższą górę Europy, Elbrus (5642 m npm.).
Niestety, pogoda nie była już tak łaskawa. Silny wiatr i śnieżyca zmusiły wiele atakujących zespołów do odwrotu.  Nasza mocna i zaaklimatyzowana grupa, prawie w komplecie (87 %) stanęła na szczycie.

Yeah!

Andrzej Sadowy