Jarek Liwacz w zimowych Tatrach

Zadzwonił do mnie Robert Grzanka z prośbą o namiary miejsca do wspinu zimowego na terenie Jeleniej Góry. Po wspólnym wspinie i konkluzji, iz obaj dysponujemy wolnym czasem, zdecydowaliśmy się na wyjazd w Tatry, w rejon Moka.
Po noclegu z starym schronisku, we wtorek 19 lutego naparliśmy na Orła z Epiru 6+ . Ta krótka, kilkuwyciągowa droga na Kotle Kazalnicy puściła nas w stylu RP. Ja zaliczyłem mały locik na pierwszym wyciągu a później już poszlo w miarę sprawnie.
Po dniu restowym, w czwartek ponownie udaliśmy sie pod Kocioł. Tym razem naszym celem była Sprężyna 7+ .
O 9 rano wbiłem się w pierwszy wyciąg. Drogę przeszliśmy zimowo-klasycznie i tym razem bez lotów. Niestety, nie był to zespołowy OS, ponieważ Robert znał część drogi z wcześniejszej próby.
Sprężyna jest niezwykłej urody i na tyle trudna, że przejście 9 wyciągów plus zdjazdy przetrzymały nas tak długo, że do schronu zawitaliśmy zaraz po północy. Dwa ostatnie wyciągi robiliśmy już przy czołówkach.
Niestety po kolejnym reście pogoda się popsuła. Wiało, sypało i bylo mocno na plusie.

Jarek Liwacz