Wszystkie zdjęcia dotyczą Szkocji, przy czym cel wyjazdu nigdy nie był jasny i klarował się spontanicznie. Nie będzie to fotorelacja z ekstremalnego „łojenia”, ale zdjęcia zrobione przy różnych okazjach podczas tzw. „weekendowych wypadów za miasto”. Ostatnie dwa miesiące to okres wzmożonej aktywności niedzielnej w towarzystwie innych, żądnych ruchu „dzielnych-niedzielnych” turystów.
Góry Szkocji nie należą do wysokich (najwyższy szczyt – Ben Nevis mierzy 1344m n.p.m.). Charakterystyczną ich cechą są jednak spore różnice wysokości względnych – większość podejść rozpoczyna się z okolic poziomu morza i często potrafią dać nieźle w kość!
Jest to kawał dzikiego lądu, bez widocznych szlaków i biletów wstępu do parku, gdzie podstawą jest dobra orientacja w terenie. Nic tylko wyczekiwać dłuższego dnia i wio na północ…
Marcin