Pogoda wróciła.
Przedwczoraj zrobiliśmy Stecka-Salate na Sentinelu, świetny i pouczający wspin! Szczególnie te squizy:)) Drogę zrobiliśmy sajtem ale takim dziwnym ;). Za pierwszym razem jak pociągnąłem pierwsze 5 wycią-gów musieliśmy uciekać przed nadciągająca burza. Za drugim razem poszło juz bez kłopotów i po 11 godzinach byliśmy na szczycie.
Kilka dni wcześniej zrobiliśmy Lurking Fear na El Capie. Tu tez było ciekawie. Najpierw mieliśmy iść 2 zespołami (Paweł i Tadek z Nowego Targu) ale w końcu Tadek odpuścił i poszliśmy we trójkę.
Dla nas wszystkich był to pierwszy Big Wall 😉
Drogę zrobiliśmy w 2 dni (zaporęczowane 5 dolnych wyciągów). Padło tez Moratorium, RP.