Tatry czy Alpy?

TATRY: Wymarzone, legendarne ściany, drogi, które do dziś są wyznacznikiem rozwoju taternictwa. Swojska atmosfera gospodarzy i z każdym się można zrozumieć!

Już zakopianka przypomina o oczekiwaniach na rozwój kraju. Płacąc za parking na Łysej polanie 36 zl, zastanawiamy się, czy w Zermatt nie było taniej. Drożyzna w schronisku + niemiła obsługa nie są tak bardzo istotna wobec perspektywy wspinanie na Mnichu! Potem okazuje się,  ze nie istnieje coś takiego jak przewodnik wspinaczkowy; czy jesteś w topowym polskim rejonie..?
Wszystko to nieistotne, jeździ się tam wspinać! Wspinanie może i ładne, ale mnogość wariantów na jednej drodze oszałamia. Tłumy na klasykach, a na koniec i tak nas zlało!
Może by tak przestać śledzić pogodę na nast. weekend w Tatrach i skorzystać z zaproszenia w Kaisergebirge. To niezbyt popularne wśród Polaków pasmo górskie położone pomiędzy Monachium a Innsbruckiem. Z zachodniej granicy jest to około 600km super autostradą, dojazd w same góry, parking za darmo, podejście do schroniska Srtipsenjoch zajmuje niecałą godzinkę, a w jego obrębie kilka ścian po 500m. W przewodniku długość dróg zaczyna się od 10 wyciągów. Sposób asekuracji identyczny jak w szerzej znanym Hollentalu (rysy i klasyki na własnej, czasem coś dobite, ale znakomita większość dróg, ze względu na ich płytowy charakter jest w pełni ubezpieczona). Ciekawostką jest dwuczłonowa wycena dróg, trudność wraz z powagą asekuracji. Jeszcze większą ciekawostką są ceny w schronisku, zupełnie nie odbiegające od polskich standardów…

Mnogość możliwości wspinaczkowych wokół samego schroniska jest interesująca: dość powiedzieć ze właśnie tam znajduje się pierwsza oficjalna alpejska 7kma “Pumprisse” czy tez ekstremalne drogi Stefka Glowacza. Z przewodnika wynika ze Herr Duelfer też się sporo w tym rejonie napracował.

Jeżeli nie chcesz dać się oskubać góralom, cały dzień czekać z parasolem pod ścianą, bo może się przejaśni, jeśli szlag cię trafia na widok dzikiego jarmarku pod Mokiem w południe, to jedź w keisery! Nie ma tam wspinania takiego jak w Dolomitach, czy Chamonix, ale jest dwa razy blizej!

Po więcej informacji odsyłam do: www.bergsteigen.at