Piotr Paćkowski: "Wspinam się, więc jestem czyli bez znieczulenia na temat środowiska 1970-1980"

(…)Co do awansów na rożne stopnie w KW, to zdziwiony bylem lekkością egzaminu. Adam Uznański, ówczesny Piotr Paćkowskiprezes KW, pytał mnie tylko o to, co widziałem na takiej i takiej drodze, z pewnością żeby sprawdzić mój wykaz przejść. Nie padło żadne pytanie na temat techniki asekurowania itd.
Wiedziałem, że wkraczam w dziedzinę, gdzie będę zdany wyłącznie na siebie. Za moich czasów nie było żadnego szkolenia, naszym kompendium wiedzy była przestarzała książka Popki.

Jak było z tym wozem na śmieci w Morskim Oku?
W Moku byliśmy pod stałą obserwacją, zawsze był jakiś „koordynator z ramienia…” Na indywidualistów jednak nawet koordynator nie mógł wywrzeć żadnego wpływu. Mityczną ekipą była grupa, którą tworzyli Dziadek, Ojciec, Krowa, Żaba.. Jej dziełem były różne dymy, ale najsłynniejszy to afera z wozem na śmieci(…)